Będą wybierać władze metropolii

Krzysztof Kozieł

Będą wybierać władze metropolii

Foto: Krzysztof Kozieł
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 2 minuty

We wtorek 12 września w Katowicach spotkają się przedstawiciele miast i gmin wchodzących w skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. To już drugie podejście do wyboru władz i uchwalenia budżetu dla liczącego ponad 2 mln mieszkańców związku.

Przypomnijmy. Pierwsze zgromadzenie wójtów, burmistrzów i prezydentów 29 sierpnia zakończyło się niespodziewanym ogłoszeniem przerwy w obradach przez prowadzącego inauguracyjne posiedzenie przewodniczącego seniora. Zgodnie z przyjętym większością głosów uzupełnionym porządkiem, zgromadzenie miało wybrać wtedy nie tylko osobę, która kierować będzie jego pracami, ale również zarząd metropolii. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu, w którym w głosowaniu na przewodniczącego zgromadzenia przepadł prezydent Katowic Marcin Krupa. Wtedy, zamiast pozwolić na zgłoszenie innych kandydatur i ponowne głosowanie, prowadzący obrady wójt dziesięciotysięcznych Gierałtowic Joachim Bargiel niespodziewanie przerwał posiedzenie tłumacząc to… gorącą atmosferą obrad.

Oburzenia takim obrotem spraw nie kryli uczestniczący w obradach samorządowcy. – To wypaczenie zasad demokracji. Pan wójt ewidentnie wyszedł ze swojej roli i zamiast w sposób czysto techniczny prowadzić obrady do momentu wyboru przewodniczącego, zaangażował się politycznie. Wniosek jest jeden: obrady zostały przerwane, bo nie wybrano „kogo trzeba” – podsumowywał całą sytuację prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.

Co więcej, z informacji medialnych wynikało, że kilka samorządów optowało wówczas za wyborem na szefa zarządu metropolii Adama Ostaleckiego, byłego radnego PiS z okręgu gliwickiego, a obecnie dyrektora generalnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Jego kandydaturę popierać miał między innymi właśnie prezydent Katowic Marcin Krupa i prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik. Porażka włodarza Katowic w wyborach na przewodniczącego zgromadzenia mogła stać się więc swojego rodzaju papierkiem lakmusowym, wskazującym na to, że również kandydatura Ostaleckiego nie ma szans na uzyskanie większości. I stąd właśnie miała wziąć się decyzja prowadzącego obrady wójta Gierałtowic o ogłoszeniu dwutygodniowej przerwy.

- Wielka szkoda, że metropolia już na samym starcie stała się przedmiotem politycznej gry, bo trudno sobie inaczej tłumaczyć to, czego byliśmy świadkami podczas obrad 29 sierpnia – mówi burmistrz Sławkowa Rafał Adamczyk. – Zastosowany mechanizm „nie mamy większości – nie dopuszczamy do głosowania” może stać się w mojej ocenie niebezpiecznym precedensem. Mam nadzieję, że podczas obrad 12 września to złe wrażenie zostanie zatarte, a dyskusja będzie toczyć się w oparciu o merytoryczne argumenty. Metropolia jest związkiem samorządów, a nie przedłużeniem władzy centralnej. I tego statusu musimy bronić – dodaje.

 


foto: Krzysztof Kozieł

 

 

Powiększ czcionkę
Aa+
Aa-
wykop