Bronisław Grudziński
Bronisław Grudziński urodził się 4 lutego 1911 roku w Sławkowie. Był najmłodszym z piątki rodzeństwa w domu Stanisława i Marii z Ficińskich. Ukończył siedem klas szkoły podstawowej w rodzinnym mieście. Na początku marca 1933 roku został powołany do czynnej służby wojskowej w II pułku piechoty Legionów w Sandomierzu.
W październiku tego roku rozpoczyna kurs w Szkole Podoficerskiej, w grudniu uzyskuje pierwszy stopień starszego szeregowego, a kończąc szkołę 20 marca 1934r. awansuje na kaprala. Od 20 października 1936r. do 20 kwietnia 1937 r. bierze udział w kursie podoficera zawodowego. Wszystkie szkolenia wojskowe kończy z wynikiem bardzo dobrym.
Skierowany do morskiego batalionu wartowniczego na Westerplatte zgłasza się w jednostce 17 marca 1939 roku. Bierze udział w umacnianiu tej placówki. 25 sierpnia tego roku, jako dowódca wartowni nr 4 melduje mjr. Henrykowi Sucharskiemu pojawienie się na horyzoncie pancernika "Schleswig - Holstein". 1 września 1939 roku zajmuje stanowisko dowódcy wartowni nr 2. Wartownia ta szczególnie narażona była na ataki wroga, ponieważ znajdowała się na nieosłoniętym brzegu kanału portowego, na pagórku, zaś po drugiej stronie kanału ulokowały się oddziały niemieckie ukryte w budynkach portowych. Obsadę wartowni stanowiło 13 żołnierzy i podoficerów uzbrojonych w 3 cekaemy, 2 erkaemy i 13 karabinów. Pierwszy, pojedynczy strzał, jaki usłyszano na tej wartowni padł o godzinie 4.15. Wojna rozpoczęła się o godzinie 4.45 nagłym atakiem wspieranym artylerią i działami z pancernika "Schleswig - Holstein".
Przez 7 dni, dzięki mądrości i doświadczeniu dowódcy oraz bohaterskiej załodze, wartownia nr 2 broniła się dzielnie do końca. Odparła wiele ataków przeważających sił okupanta. Wartownia została zamieniona w kupę gruzu, ale ukryci na samym dole żołnierze odkopują dziury w ścianach i z resztkami nie zniszczonej broni gotowi są do walki. 7 września 1939 roku goniec z rozkazem mjr Henryka Sucharskiego o przerwaniu ognia wywołuje ich pytaniem "Czy żyje tam jeszcze ktoś ?". Żyli wszyscy, trójka z nich odniosła rany. Po siedmiu morderczych dniach, nie śpiąc i niewiele jedząc, poszli odpocząć do niewoli. Szli przez Gdańsk do Biskupiej Górki, potem do starych fortów, a następnie odwieziono ich do obozu jenieckiego Stalagu I A w Prusach Wschodnich.
Dla Bronisława Grudzińskiego niewola skończyła się 4 lutego 1945 roku. Długa i bardzo męcząca była droga powrotu do matki. Do Sławkowa przybył razem z kolegą z Westerplatte kapralem Henrykiem Chrulem przypadkowo spotkanym w transporcie kolejowym. Kolega wyjechał szukać rodziny z Lidy, a Grudziński 26 czerwca 1945 r. został wcielony do armii polskiej. Służył kolejno w 16. Dywizji Artylerii Przeciwpancernej w Katowicach jako dowódca drużyny, od 10 września 1945r. na stanowisku szefa baterii, a od 6 lutego 1946r. w 3. Brygadzie Pancernej w Opolu jako szef baonu czołgów. W tym czasie został mianowany na stopień sierżanta. W trakcie służby w Opolu, 17 listopada 1947 r. zawarł związek małżeński w Sławkowie ze sławkowianką Ireną Janik. 10 października 1948 r. został przeniesiony do 6. Drezdeńskiego Pułku Czołgów we Wrocławiu na stanowisko szefa kompanii szkolnej.
Przy jego sumienności w pracy ta funkcja pochłaniała wiele czasu i zdrowia. Młode roczniki żołnierzy potrzebowały pomocy i opieki. Pracował zatem od szóstej rano do późnych godzin wieczornych. 17 grudnia 1949 roku, zmęczony (a może i ze względów politycznych jako przedwojenny podoficer przymuszony) pożegnał się ze służbą wojskową. Po zwolnieniu z wojska pracował jako referent i magazynier w Zakładach Wyrobów z Drutu w Sławkowie. Utracone w obozie jenieckim i w wojsku zdrowie zmusiło go do przejścia w 1966 roku na rentę inwalidzką.
Był jednym z wielu sławkowian bohatersko walczących na różnych frontach świata. Obrona Westerplatte i znaczący udział Bronisława Grudzińskiego w tej walce w pierwszych dniach września 1939 roku stały się przykładem bohaterskiej postawy żołnierza polskiego w trakcie dalszych zmagań z okupantem. Jego postać została uwieczniona w historii Polski. Dowodem są wydawnictwa książkowe, które imiennie opisują jego czyny żołnierskie. Kapral Bronisław Grudziński jest też autentyczną postacią w filmie "Westerplatte" Stanisława Różewicza, według scenariusza Jana Józefa Szczepańskiego, wyprodukowanym w 1967 roku.
Został odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, Medalem "Za udział w wojnie obronnej 1939 roku", Medalem Zwycięstwa i Wolności i Krzyżem Oficerskim OOP. W 1989 roku został awansowany do stopnia podporucznika. Odbył bardzo wiele spotkań z młodzieżą, przekazując jej wiedzę historyczną o patriotyzmie żołnierza polskiego. Wspominając swój udział w walce nie unikał wzruszeń, co niewątpliwie źle wpłynęło na stan jego serca.
Zmarł 4 stycznia 1992 roku. Został pochowany 7 stycznia 1992 r. na cmentarzu sławkowskim. Bez salwy honorowej - w ciszy, jak większość sławnych sławkowian.