Tuż przed południem uczestnicy konno przeszli na Rynek, gdzie zaprezentowali się mieszkańcom miasta w paradzie złożonej z 32 koni i zaprzęgu z bryczką. Spod Ratusza udali się na tereny zielone, zlokalizowane za stadionem MKS-u.

am rozpoczęły się zawody, w których jeźdźcy mogli dokładnie sprawdzić swoje umiejętności w mini TRECK-u PTTK. Do rywalizacji na specjalnym torze z przeszkodami zgłosiło się 25 zawodników. W kategorii seniorów najlepszy wynik uzyskała Paulina Goryczka na klaczy Lorka. Wśród juniorów niepokonana była Weronika Musialska na klaczy Samarkanda. Obydwie zwyciężczynie to mieszkanki Sławkowa. Rywalizację oceniało czterech sędziów, na czele z sędzią głównym - Katarzyną Smółką z Krakowa.

Największe emocje wśród publiczności wzbudziły dwie, tradycyjne gonitwy hubertusowe za lisem. – Zasada jest prosta. Zwycięzca gonitwy z poprzedniego roku, z przypiętą do ramienia lisią kitą ucieka, rozpoczynając tym samym bieg. Rozgrywane są dwie gonitwy, jedna kłusem, a druga galopem. Opatrzność pozwoliła nam bawić się w tym roku bez deszczu i przy słonecznej pogodzie – mówi prowadzący Sławkowskiego Hubertusa Jeździeckiego Witold Rosa.

W gonitwie kłusem zwycięstwo przypadło Darii Wróblewskiej na koniu Amaretto ze stajni „Tabun” w Sławkowie. Zwycięzcą drugiej gonitwy została Weronika Musialska. Po wręczeniu nagród i pucharów można było podziwiać tradycyjną rundę honorową jeźdźców po łąkach przy dźwiękach Marsza Radeckiego. Impreza zakończyła się wspólnym ogniskiem, a ostatnim jej akcentem było wieczorne spotkanie uczestników w sławkowskiej Austerii.

Imprezę honorowym patronatem objął burmistrz Sławkowa Rafał Adamczyk. Organizatorami XII Sławkowskiego Hubertusa Jeździeckiego byli: Ranczo Pan De Rosa ze Sławkowa, Sportowy Klub Jeździecki „Jokar” z Mysłowic i Stajnia „Tabun” ze Sławkowa-Burek.