Spotkania pod znakiem dziesiątej muzy

{[description]}

Spotkania pod znakiem dziesiątej muzy

Film „Żywot Mateusza” z 1968 roku w reżyserii Witolda Leszczyńskiego stał się kanwą kolejnych warsztatów filmowych, zorganizowanych 20 stycznia w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Sławkowie.

Jak się okazuje, pomimo wylewających się z kinowych i telewizyjnych ekranów, komercyjnych, banalnych produkcji, ambitne kino wciąż ma swoich wiernych fanów. Do tej grupy zaliczają się również słuchacze sławkowskiego Uniwersytetu Pięknego Wieku, którzy pod okiem znawcy tematu od kilku miesięcy uczestniczą w wyjątkowych, filmowych warsztatach. Spotkania pod znakiem dziesiątej muzy to pomysł, który ma pomóc w innym, głębszym spojrzeniu na ciekawe – choć niekoniecznie najpopularniejsze – produkcje filmowe.

– Chodzi o to, by wspólnie przeżyć przygodę odkrywania alegorii, których przeciętny widz często w tego typu produkcjach po prostu nie dostrzega. A to przecież one właśnie decydują o wartości i przesłaniu danego filmu – opowiada Katarzyna Nowak, prowadząca zajęcia polonistka, a prywatnie również koneser kina. – Zajęcia są o tyle nietypowe, że przed każdą z projekcji staram się jak najwięcej opowiedzieć o tym, co za chwilę zobaczymy. Dzięki temu uczestnicy spotkań wiedzą, na co zwrócić szczególną uwagę w czasie trwania seansu, a odbiór filmu staje się zdecydowanie bardziej świadomy.

Później przychodzi czas na dyskusję. Uczestnicy warsztatów mogą nie tylko podzielić się swoimi wrażeniami i ocenić film, ale też porozmawiać o poruszonych w nim zagadnieniach w szerszym kontekście. W przypadku „Żywota Mateusza” głównym tematem dyskusji stały się relacje współczesnego człowieka z przyrodą.

Jak podkreślają sami seniorzy, wieczory filmowe to również doskonały sposób na wyjście z domu i zrobienie czegoś interesującego. – Dla mnie to świetna sprawa. Dzięki tym spotkaniom można nauczyć się, jak świadomie oglądać i interpretować kino, czego na co dzień się albo nie robi, albo robi w sposób nie do końca właściwy – mówi Jerzy Telesiński, jeden z uczestników warsztatów. – Bardzo podobały mi się na przykład zajęcia, w trakcie których oglądaliśmy „Defiladę”. To film, który w kapitalny sposób ukazał mechanizmy działania propagandy północnokoreańskiego reżimu. Ambitne kino jest trudne w samodzielnym odbiorze i również z tego powodu warsztaty bardzo przypadły mi do gustu – dodaje.

Miłośnicy kina z Uniwersytetu Pięknego Wieku spotykają się raz w miesiącu.

Powiększ czcionkę
Aa+
Aa-
wykop