Zapowiadane burze i przelotny deszcz, choć skutecznie odstraszyły część uczestników, nie pokrzyżowały planów tym najbardziej wytrwałym. W Okradzionowie można było zajrzeć do wnętrza kapliczki z II połowy XIX wieku. Tym ciekawszej, że zlokalizowanej na wysepce, którą ze wszystkich otacza jezdnia.

Po zwiedzeniu kapliczki uczestnicy wycieczki mieli wyjątkową okazję, by na własne oczy zobaczyć, w jaki sposób funkcjonuje elektrownia wodna. W pięknym otoczeniu młyna Freya wysłuchali opowieści o tym, jak skonstruowane są turbiny wodne i jak wygląda spiętrzanie wody.

- Wycieczka była bardzo dobrym sposobem połączenia aktywności fizycznej ze zwiedzaniem miejsc ważnych i ciekawych dla lokalnej historii – mówi organizatorka marszu i przewodnicząca rady Marta Rus – Chciałabym serdecznie podziękować Panu Jarosławowi Moździerskiemu, który w piękny sposób opowiedział nam o historii Okradzionowa, a także Panu Januszowi Freyowi, dzięki któremu mogliśmy na własne oczy zobaczyć odchodzący już dziś w zapomnienie świat prawdziwych, małych elektrowni wodnych. Już dziś zachęcam wszystkich do udziału w kolejnych tego typu „spacerach z kijami”. O jej terminie poinformuję za pośrednictwem strony internetowej Urzędu Miasta i na profilu społecznościowym Facebook – dodaje.